Dlaczego mamy coraz mniej dzieci?

W dzisiejszych czasach, w krajach rozwijających się, rodzi się coraz mniej dzieci. Politycy trąbią na alarm, że społeczeństwo się starzeje i że w przyszłości zabraknie rąk do pracy. Słyszymy, że jesteśmy za wygodni, że wolimy jeździć sobie na super wakacje, czy żyć w luksusie niż posiadać dzieci. Czy na pewno to jest problemem dzisiejszego społeczeństwa? Wygodnictwo? Pewnie w niektórych przypadkach rzeczywiście tak jest, ale wydaje mi się, że nie w większości. Skoro dziecko to taki wydatek i obniża nasza jakość życia, to przecież ludzie biedni nie posiadaliby wcale dzieci. Powie ktoś, że dzięki dużej ilości dzieci dostają wyższe zapomogi, ale czy na pewno łączny koszt utrzymania dziecka, jego edukacji zwracany jest przez dofinansowania? Mogę opisać jedynie mój punkt widzenia – nigdy nie pomyślałam o swoim dziecku jak o obciążeniu finansowym. Oczywiście wychowanie i wykształcenie kosztują, ale nie przyszło mi to przez myśl. W moim odczuciu to co zadecydowało o tym, że zostałam mamą było odrzucenie lęku właśnie o wychowanie. Dla mnie to strach, że mogę polec i nie wychować mojego synka na porządnego człowieka blokował moja chęć jego posiadania. Na szczęście podjęłam to ryzyko. Niech nikt nam nie wmawia, że jesteśmy wygodni, niech nikt nie mówi, że dziecko to koszt, niech mówią, że damy radę, a wtedy na pewno wiele osób zdecyduje podjąć się zadania.