Padalec często przez laików uznawany za węża w rzeczywistości nim nie jest, jest to niewielka beznoga jaszczurka. Jego wydłużone, walcowate ciało zakończone jest łatwo łamliwym i odrzucanym przez jaszczurkę w wypadku złapania za niego ogonem. Ogon padalca na kocu jest lekko zaokrąglony i zakończony kolczastym wyrostkiem.
Ubarwienie padalca jest brunatno-brązowe, rzadziej szare, występują także odmiany melanistyczne oraz piękna odmiana turkusowa. Długość samicy do 50 cm. Samca do 40 cm.

Padalec jak większość rodzimych jaszczurek zapada w sen zimowy, z którego budzi się w kwietniu-maju.
Gatunek ten jest jajożyworodny. Jajożyworodność jest to odmiana żyworodności polegająca na tym, że po zapłodnieniu wewnętrznym zarodki pozostają w błonach jajowych wewnątrz organizmu matki, odżywiają się żółtkiem, ale zachowują całkowitą autonomię podczas rozwoju. Młode uwalniają się z błon jajowych bezpośrednio przed złożeniem jaj, w trakcie lub zaraz po ich złożeniu przez samicę.
Ilość młodych w jednym miocie dochodzi do 16 sztuk.

Padalec żywi się dżdżownicami, nagimi ślimakami, owadami i ich larwami, pająkami.

Niestety zupełnie niegroźny Padalec często mylony jest ze żmiją miedzianka i zawzięcie tępiony.

Ten padalec wygrzewał się na ciepłej, osłonecznionej kostce brukowej ścieżki rowerowej, po sfotografowaniu został przeniesiony w dużo bezpieczniejsze miejsce i na pewno znalazł sobie odpowiednie miejsce na sen zimowy. Po chwili od przeniesienia ścieżka przejechało kilku rowerzystów, którzy raczej nie odróżnili by padalca od patyka. Tym większa satysfakcja, że udało się go napotkać.