Staram się unikać kredytów jak ognia. Nie lubię mieć zobowiązań które np. utrudnią mi rezygnację z pracy, jeśli ta nie będzie mi odpowiadać (z tego tytułu nie mam też na przykład dzieci). Na szczęście nie mam zbyt dużych ambicji materialnych. Nie zależy mi ani na własnym samochodzie, ani na wejściu w posiadaniu nieruchomości. Od kilkunastu lat mieszkam w wynajmowanych pokojach i zapewniam, że ten stan rzeczy w ogóle mi nie przeszkadza.
Mimo to lata lecą, w chwili obecnej mam trzydzieści trzy lata i powoli zaczyna do mnie docierać, że kiedyś będę się musiał ustatkować. Wygląda na to, że po niezmiernie ciężkich poszukiwaniach udało mi się w końcu znaleźć kobietę, z którą będę w stanie wytrzymać do końca życia, znalazłem też zajęcie z którego zamierzam się utrzymywać aż do śmierci. W najbliższym czasie prawdopodobnie zasilę grono przedsiębiorców. Tymczasem nadal nie mam samochodu ani prawa jazdy i wciąż mieszkam w wynajętym pokoju. Jednak jeśli nawet wezmę w końcu kredyt to na pewno nie na dłużej niż 15 lat.