Jest to zabieg trudny organizacyjnie i pracochłonny, obejmuje bowiem prace związane z transportem obornika na pole, jego rozrzuceniem i przyoraniem. Obecnie rozpowszechnia się mechaniczne roztrząsanie obornika na polu. W małych gospodarstwach najczęściej obornik roztrząsa się na polu widłami i przyoruje. Wykonując pracę ręcznie należy obornik rozwozić po polu i rzucać na małe kupki, położone w odległościach pozwalających na równomierne rozrzucenie go widłami. Aby zmniejszyć straty składników pokarmowych z obornika, staramy się wywozić go w dni bezwietrzne i dżdżyste. Obornik wywieziony na pole i rozrzucony musi być bezwzględnie w tym samym dniu przyorany na odpowiednią głębokość. Zbyt głębokie przyoranie obornika utrudnia jego rozkład, natomiast zbyt płytkie przyspiesza. Na glebach ciężkich przyoruje się na głębokość 12?16 cm, a na lekkich na 18?20 cm. Pozostawienie go rozrzuconego lub rozwiezionego na małe kupki powoduje znaczne straty składników pokarmowych. Po 6 godzinach straty te wynoszą do 10%, a po kilku dniach wzrastają do 40%. Obornik stosuje się co 4 lata, przeważnie pod buraki czy ziemniaki, rzadziej pod rzepak. Dawka pod ziemniaki nie powinna być niższa niż 20?25 t, a pod buraki 30?351 na 1 ha. Jej wysokość jest oczywiście uzależniona od wielkości produkcji obornika, a tym samym od obsady inwentarza w gospodarstwie. Obsadę tę podaje się w tzw. sztukach obornikowych. Sztuka obornikowa odpowiada jednej dorosłej krowie, ośmiu świniom lub dwudziestu owcom.